czwartek, 2 marca 2017

Zdolność koni do transportu oraz przygotowanie zwierzęcia i pojazdu

Źródło grafiki: http://www.boeckmann.co.nz/
Zdolność do transportu
Na 48 godzin przed planowanym transportem należy sprawdzić, czy zwierzę jest zdolne do transportu. Zdolność transportowa to nic innego jak ocena fizycznego stanu zdrowia konia, gdyż przewozić można jedynie konie zdrowe (z wyjątkiem  ratujących życie transportów do kliniki). Konie nie zdolne do transportu to te, które:
  • nie są zdolne do samodzielnego poruszania się bez bólu i pomocy,
  • mają poważne uszkodzenia skóry, rany otwarte lub wypadnięcia,
  • są ciężarnymi klaczami w okresie przekraczającym 90% przewidywanego okresu ciąży,
  • są klaczami, które urodziły w przeciągu tygodnia przed planowanym transportem,
  • są nowonarodzonymi źrebiętami, u których rana pępowinowa jeszcze się nie zagoiła.
Wyjątkiem są zwierzęta, które są lekko zranione lub lekko chore. Mogą one być zakwalifikowane do transportu o ile nie spowoduje to dodatkowego cierpienia, lecz należy to skonsultować z lekarzem weterynarii. Nowonarodzone źrebięta i ciężarne klacze również mogą być transportowane, pod warunkiem, że celem jest poprawa zdrowia lub dobrostanu przy narodzinach, a podczas podróży stale towarzyszy im opiekun. 


W razie ujawnienia się choroby, zranienia się lub padnięcia transportowanego zwierzęcia, konwojent ma obowiązek poinformować przewoźnika o tym fakcie. Zadaniem przewoźnika w tym wypadku jest poinformowanie lekarza weterynarii z siedzibą w okolicy zdarzenia, a konwojent musi się zatrzymać, by umożliwić udzielenie pierwszej pomocy zwierzęciu. Lekarz weterynarii podejmuje decyzję o właściwym leczeniu, albo o uboju „z konieczności”, w sposób humanitarny i nie powodujący dodatkowego cierpienia. Weterynarz określa sposób postępowania z padłym lub ubitym zwierzęciem.

Przygotowanie do transportu
Rozpoczęcie przygotowań do transportu to przede wszystkim sprawdzenie stanu technicznego pojazdu, czyli sprawność hamulców, stan opon, działanie świateł, klamek, zasuwek i oświetlenia. Następnie należy upewnić się, że wewnątrz stanowisk dla koni nie wystają ostre krawędzie czy śruby, mogące skaleczyć zwierzęta. Kolejną czynnością jest wysypanie ściółki na podłogę oraz zawieszenie siatek z sianem. Tak przygotowany pojazd jest gotowy do wprowadzenia koni. 

Przygotowanie konia do transportu, przyjmując, że koń jest do niego przyuczony i nie ma problemów z wsiadaniem do pojazdu i samą jazdą, polega na zabezpieczeniu go przed urazami. Zabezpieczenia transportowe to: 
  • ochraniacze transportowe na nogi, dobrze chroniące nogi konia od kopyt po nadgarstki i stawy skokowe; alternatywą mogą być podkładki, owijki i kaloszki lub ochraniacze treningowe i kaloszki, 
  • ochraniacz na rzep ogona lub owijka polarowa owinięta wokół rzepa ogona, chroniąca przed obtarciem i wypadaniem włosów; ogon zapleciony w warkocz (długa grzywa też powinna być zapleciona), 
  • niezbyt gruba derka, w przypadku transportu w chłodne dni, zabezpiecza przed nadmierna utratą ciepła, 
  • wygodny i wytrzymały kantar z uwiązem z karabińczykiem bezpieczeństwa, wiązanie konia bezpiecznym węzłem w pojeździe.
Koń z założonymi kantarem, ochraniaczami transportowymi na nogi i rzep ogonowy.
 Ochraniacze transportowe to najlepszy sposób ochrony końskich nóg, jednakże mogą one utrudniać załadunek do środka transportu. Ich wadą jest to, iż mimo poprawnego doboru rozmiaru i prawidłowego założenia, mogą zsuwać się z nóg i powodować urazy i dodatkowy stres, a ich wielkość utrudnia wypranie. Alternatywne sposoby ochrony nóg są mniejszych rozmiarów, więc łatwo je utrzymać w czystości poprzez pranie w pralce, jednak potrzeba odrobiny wprawy by je poprawnie założyć . 

Zabezpieczenie rzepa ogonowego i ogona nie jest koniecznością, jednak często podczas transportu zdarzają się obtarcia i przerzedzenie włosów na ogonie przez wyrwanie. Należy jednak uważać by nie za mocno zawinąć rzep owijką, by nie spowodować niedokrwienia lub martwicy ogona. 

Derki polarowe lub stajenne stosowane w wypadku transportu w niskich temperaturach chronią organizm przed wychłodzeniem. Za grube derki natomiast mogą powodować nadmierne pocenie się i niepotrzebną utratę elektrolitów oraz narażać konia na przewianie po wyjściu z nagrzanego pojazdu. 

Wygodny, a zarazem wytrzymały kantar i uwiąz, mają służyć do uwiązania konia na stanowisku w sposób pozwalający mu na swobodne balansowanie głową w celu łapania równowagi, jednak uniemożliwiające obracanie głowy, gryzienie sąsiednich koni czy przełożenie nóg przez uwiąz. Karabińczyk bezpieczeństwa i węzeł bezpieczeństwa mają zapewnić szybkie odwiązanie konia w razie potrzeby (np. w przypadku zaplątania się w uwiąz lub wywrócenia się w przyczepie). 
Przykładowy węzeł bezpieczeństwa
Ponadto nie należy karmić konia paszą treściwą bezpośrednio przed przewozem oraz trzeba wykręcić hacele koniom podkutym. 

W podróż warto zabrać ze sobą apteczkę wyposażoną w żelowe kompresy chłodzące, ligninę, bandaże, plastry, środki dezynfekujące lub sól fizjologiczną do przemywania ran i nożyczki. Przydatne są też dodatkowe wiadra, zapasowe kantary, uwiązy i derki.


Zobacz też:

poniedziałek, 27 lutego 2017

Czy jazda konna to samo zdrowie?

Po wpisaniu w wyszukiwarkę Google frazy "zalety jazdy konnej" ukazuje się nam mnóstwo artykułów wskazujących na dobroczynny wpływ jeździectwa na zdrowie człowieka, zarówno fizyczne jak i psychiczne. Aktywny wypoczynek, obcowanie ze zwierzętami, przebywanie na łonie natury to najpopularniejsze i najogólniejsze zalety jakie są przypisywane jeździectwu. 
Ja, aby się nie rozpisywać, przedstawiłam w formie graficznej najważniejsze z nich: 
Jednak chciałam opowiedzieć o czymś zgoła przeciwnym - o negatywnych stronach jazdy konnej, bo o tym mało się mówi, mało się pisze i ogólnie mało się wie. Przecież początkującym jeźdźcom nikt nie powie, że mogą stracić zdrowie lub życie...

Jeździectwo jest jednym z najbardziej urazogennych sportów na świecie. Wypadki w jeździectwie należą do jednych z najczęstszych i głównie spotykają jeźdźców rekreacyjnych

Blisko 80 tysięcy osób rocznie doznaje urazów związanych z jeździectwem, a 15% z nich dotyczy urazów głowy, które w głównej mierze przyczyniają się do śmierci jeźdźców. Corocznie ponad 100 osób umiera w wyniku aktywności związanej z jeździectwem. 

Najbardziej narażonymi na kontuzje częściami ciała są głowa, dłonie
i nadgarstki, stopy i kostki oraz kręgosłup i rdzeń kręgowy. Urazy występują pod postacią stłuczeń, otarć i złamań. Analiza wybranych badań dowodzi, że ilość wypadków związanych z końmi waha się od 16 do 233 na 100 000 osób, a wśród regularnych jeźdźców wzrasta aż do 469 wypadków na 100 000 osób. 

Badania wykazują, że najczęściej do urazów dochodzi podczas zabiegów pielęgnacyjnych i jazdy konnej, a dotyczą przede wszystkim kończyn górnych i dolnych. Samo wejście człowieka do boksu wywoływało negatywną reakcje (tulenie uszu, próby ugryzienia i odwracanie się zadem) aż u 49 % badanych koni. W trakcie czyszczenia jedynie 37% badanych koni nie wykazywało reakcji negatywnej, a podczas jazdy konnej 30% koni było posłuszne i karne.
Na potrzeby napisania mojej pracy magisterskiej przeprowadziłam ankietę wśród jeźdźców zarówno sportowych jak i rekreacyjnych, na temat zachowania koni oraz urazów w jeździectwie. Pokrótce przedstawię część jej wyników.

Analiza ankiety wykazała, że 87,8% osób jeżdżących konno doznało kontuzji związanej z jeździectwem, których przyczynami były: 
  • upadek (83,1%), 
  • nadepnięcie przez konia (39,4%), 
  • kopnięcie (23,7%), 
  • ugryzienie (21,5%) 
  • oraz przygniecenie (13,5%), 
a ponad połowa z tych osób doznało kontuzji więcej niż jeden raz. 
Mimo tych statystyk, jedynie 53,7% osób ankietowanych posiadało ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków.

Częścią ciała najbardziej narażoną na urazy podczas czyszczenia są stopy (35,4%). Powodem urazów najczęściej jest nadepnięcie przez konia. Natomiast podczas jazdy konnej zanotowano najwięcej urazów pleców (24,5%), głowy (16,9%), nogi powyżej stopy (14,8%) oraz ręki powyżej dłoni (12,6%). Przyczyną urazów podczas jazdy konnej najczęściej są upadki spowodowane spłoszeniem konia, baranimi skokami i nieposłuszeństwem zwierzęcia.

W szkoleniu jeźdźców ważna jest umiejętność spostrzegania zmian 
w zachowaniu koni, a zwłaszcza ich zalążków w poszczególnych reakcjach. Spostrzegawczość wśród jeźdźców jest podstawowym warunkiem postępów szkoleniowych, a zarazem może pomóc w zapobieganiu niebezpiecznym sytuacjom z udziałem ludzi i koni. Czasem wystarczy nauczyć się rozpoznawać znaczenie wyrazu końskiego pyska, aby ustrzec się ugryzienia ;) 
I pamiętajcie - zanim wsiądziecie na konia załóżcie kask! 

Zobacz też:

sobota, 25 lutego 2017

Transport koni drogą wodną i powietrzną


Transport drogą wodną

Transport wodny to najczęściej transport morski lub śródlądowy, który odbywa się statkami typu ro-ro (Roll On/Roll Off), tzw. rorowcami, lub na promach. Statek typu ro-ro jest rodzajem statku towarowego, pasażersko-towarowego lub barki, przystosowanego do przewozu ładunków toczonych i pojazdów. Opcja ta jest zwykle częścią transportu drogowego, gdyż na pokład statku lub promu wjeżdżają pojazdy drogowe lub wagony kolejowe i to one są transportowane z brzegu na brzeg. Transport koni drogą wodną w kontenerach należy do rzadkości. 


Statek typu ro-ro. Samochodowiec "Barcelona" przy Wolnym Obszarze Celnym w Porcie Gdańsk.
Przed załadowaniem pojazdów na statek właściciel zwierząt, opiekun lub konwojent, jest zobowiązany sprawdzić czy na zamkniętych pokładach statek posiada odpowiedni system wymuszonej wentylacji, czy jest wyposażony w alarm oraz dodatkowe źródło zasilania w przypadku awarii. Natomiast na pokładach otwartych powinna być zapewniona ochrona przed wodą morską. 


Ponadto pojazdy przewożące konie muszą być wyposażone w urządzenia mocujące do stałego elementu statku. Statki transportujące zwierzęta powinny zostać zaopatrzone w wystarczającą na czas podróży ilość karmy oraz wody zdatnej do picia, jeżeli nie jest wyposażony w urządzenia do jej produkowania. Oprócz tego na statku powinno znajdować się pomieszczenie przeznaczone do izolowania zwierząt chorych, środki do udzielenia im pomocy oraz sprzęt do uboju „z konieczności”.

W Europie najczęściej korzysta się z połączenia promów między Francją a Wielką Brytanią – kanałem La Manche (transport koni tunelem pod kanałem jest zabroniony), oraz kilkoma połączeniami z państwami skandynawskimi.


Transport drogą powietrzną

Transport drogą powietrzną obecnie jest najszybszym sposobem przemieszczania koni. Główną zaletą tego rodzaju transportu jest krótki czas stresu transportowego, czyli niekorzystnego wpływu transportu na organizm zwierzęcia. Niestety jest jednocześnie najdroższym rozwiązaniem, dlatego też stosuje się go jedynie w przypadku przemieszczenia najcenniejszych zwierząt, np. koni sportowych na szczeblu międzynarodowym lub najwyższej wartości koni hodowlanych. 

Warunki i sposób transportu koni drogą powietrzną w polskim prawie nie są szczegółowo określone. Mówią jedynie, że konie powinny być przewożone w oznakowanych kontenerach lub specjalnie przygotowanych do tego klatkach, które spełniają przepisy Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego (IATA), w warunkach umożliwiających utrzymanie właściwej jakości powietrze, temperatury i ciśnienia w odpowiednich zakresach podczas całej podróży. Na pokładzie samolotu powinny znajdować się narzędzia do uboju „z konieczności”.


Dokumenty wymagane przy lotniczym transporcie koni to: 

  • zaświadczenie o stanie zdrowia, 
  • zaświadczenie o szczepieniu przeciwko wściekliźnie, 
  • dokument „Shipper’s Certification for Live Animals” w dwóch egzemplarzach,
  • w zależności od przepisów kraju docelowego, mogą być wymagane również inne dokumenty. 

„Shipper’s Certification for Live Animals” to dokument wypełniany przez nadawcę, zawierający dane transportowe takie jak liczba kontenerów wraz z ich numerami identyfikacyjnymi i liczbą przewożonych zwierząt, porty pochodzenia i przeznaczenia oraz informację czy zwierzęta podlegają klasyfikacji CITES (konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem). Na przykład, podczas transportu konia Przewalskiego, który podlega tej klasyfikacji, wymagany jest dodatkowo dokument - Permit Certificate. W Polsce urzędem odpowiedzialnym za wydawanie certyfikatów i zezwoleń eksportowych jest Ministerstwo Ochrony Środowiska. 

Na terenie Europy istnieją trzy główne węzły lotnicze zajmujące się transportem koni: 

  • we Frankfurcie - lotnisko Ren-Men - linie lotnicze Deutsche Lufthansa AG
  • w Amsterdamie - lotnisko Schiphol - linie KLM
  • w Londynie - lotnisko Heathrow - linie British Airways. 

Loty z końmi to zazwyczaj loty cargo, czyli frachtowe. Konie wprowadza się do kontenerów, a następnie ładuje na pokład samolotu . 
Koszt transportu lotniczego jednego konia zaczyna się od około 3 tysięcy euro, nie wliczając opłat lotniskowych, formalności i opłat za kwarantannę. Cena ta jest związana głównie z wynajęciem kontenera, wybraną linią lotniczą, odległością na jaką odbywa się transport i opieką podczas lotu.

Kontener do przewozu koni holenderskiej linii lotniczej KLM Cargo.
Kontener dla koni to metalowy boks zbudowany w sposób zapewniający bezpieczeństwo - posiada antypoślizgową podłogę oraz ściany bez ostrych krawędzi i wystających elementów. Standardowy kontener zmieści 3 konie w stanowiskach o szerokości 0,6m i długości 2,5m, które są oddzielone solidnymi przegrodami. Jest skonstruowany w sposób pozwalający opiekunom na doglądanie zwierząt i ewentualną reakcję w razie potrzeby. 


Maksymalne wymiary kontenera według przepisów IATA to: 317 cm długości, 244 cm szerokości i 240 cm wysokości, a maksymalna waga brutto to 6804 kg. 

Kontenery, w których transportowane są zwierzęta muszą być oznakowane w widoczny i jasny sposób, toteż każdy kontener posiada swój unikalny numer identyfikacyjny i oznaczenie, że jego przeznaczeniem jest transport koni. Dodatkowe oznaczenie to znak wskazujący górną część kontenera, ponieważ podczas transportu i obsługi muszą zawsze znajdować się w pozycji poziomej. Należy również zminimalizować ryzyko wstrząsów i uderzeń. 

Podobnie jak pojazdy na statku, kontenery muszą być zabezpieczone przed przemieszczaniem się spowodowanym ruchem środka transportu. Zgodnie z przepisami, kontenery cięższe niż 50 kg, czyli również te do przewozu koni, muszą być wyposażone w odpowiednią ilość punktów zabezpieczających, które umożliwiają bezpieczne przymocowanie środka transportu podczas załadunku oraz podczas transportu.

Zobacz też:

czwartek, 23 lutego 2017

Diagnozowanie, terapia i profilaktyka problemów zachowania

Rodzaje terapii i leczenia stereotypii oraz niepożądanych zachowań u zwierząt są uzależnione od prawidłowej diagnozy. Pierwszym etapem jest upewnienie się, czy dane zachowanie nie jest spowodowane jakiegoś rodzaju chorobą (somatyczną, nerwów obwodowych czy skóry) lub zatruciem, urazem, wirusem itp., oraz w jakich okolicznościach to zachowanie występuje.

Dla prawidłowego zdiagnozowania zaburzenia zachowania konia, należy przeprowadzić precyzyjny wywiad z właścicielem konia lub osobą obsługującą, a następnie dokonać obserwacji danego osobnika.

Do podstawowych informacji, jakie powinno się uzyskać od właściciela lub opiekuna należą:

  • opis zachowania,
  • historia konia (wychów, szkolenie, użytkowanie, sposób utrzymania),
  • obecny sposób użytkowania i utrzymania,
  • stan zdrowia i diagnostyka bólu (we współpracy z lekarzem weterynarii),
  • analiza budowy konia i dostrzeżenie ewentualnych wad,
  • ustalenie rodzaju temperamentu.

W czasie obserwacji szczególną uwagę należy zwrócić na zachowanie konia podczas odpoczynku, podczas pracy w ręku, podczas pracy z właścicielem bądź opiekunem, oraz podczas użytkowania.

Leczenie i profilaktyka zaburzeń dzieli się na trzy podstawowe kierunki. 

Pierwszą  metodą  jest  oddziaływanie  na  psychikę  zwierzęcia  czynnikami psychologicznymi i żywieniowymi, która polega na nie karaniu zwierzęcia za okazywanie zaburzeń oraz usuwaniu możliwych przyczyn ich powstawania przez maksymalne dostosowanie środowiska do potrzeb zwierzęcia. W przypadku koni to zwiększenie ilości czasu przebywania na pastwisku, zapewnienie ciągłego dostępu do paszy objętościowe i zapewnienie towarzystwa innych koni. Postępowanie takie ma na celu zwiększenie ilości bodźców środowiskowych w przypadku nudy oraz zmniejszenie częstotliwości sytuacji awersyjnych w przypadku nadmiaru bodźców stresowych. Metoda ta jest najskuteczniejsza w walce z zaburzeniami zachowania koni.


Drugą metodą są zabiegi chirurgiczne stosowane u koni łykawych i ogryzających przedmioty, tzw. zmodyfikowana metoda Forsalla. Polega ona na „obustronnym przecięciu i skąpym usunięciu mięśni zatok policzkowych w celu obniżenia siły wytwarzania podciśnienia w jamie ustnej i nefrektomii gałązki brzusznej nerwu dodatkowego w celu obniżenia aktywności mięśnia mostkowo-żuchwowego”. Skuteczność zabiegu waha się od 30 do 100% w zależności od fazy rozwoju stereotypii.

Ostatnim sposobem są metody farmakologiczne, polegające na podawaniu zwierzęciu leków o działaniu depresyjnym na ośrodkowy układ nerwowy. Środki te zmniejszają napięcie autonomicznego układu nerwowego, przez regulację poziomu dopaminy i serotoniny w synapsach i komórkach nerwowych mózgu lub wywierają efekt w wyniku blokowania receptorów opioidowych.

Najprościej rzecz ujmując - należy koniom zapewnić warunki bytowania jak najbardziej zbliżone do naturalnych, a problemy z zachowaniem będą mniej uciążliwe ;) Nuda to początek kłopotów.

Zobacz też:

środa, 22 lutego 2017

O tarzaniu się słów kilka

Tarzanie się to obok czochrania, ocierania, drapania, skubania i lizania jedna z podstawowych potrzeb konia mająca na celu pielęgnację skóry i sierści. Czynność ta należy do naturalnych zachowań komfortowych i u kopytnych żyjących na wolności jest stałym punktem rozkładu dobowego.


Konie żyjące w warunkach naturalnych unikają błotnistego podłoża, a genezę takiego zachowania należy szukać w procesie ewolucji. Może ono być niebezpieczne dla zwierząt uciekających przed zagrożeniem - błoto spowalnia bieg, a najmniejsze poślizgnięcie może kosztować życie. 
Jednak występują wyjątki - nawet dziko żyjące konie tarzają się w błocie w okresie wiosennego linienia lub dla ochrony przed owadami. 

Chęć wytarzania się konie demonstrują charakterystycznym zachowaniem - najpierw wybierają wzrokiem miejsce, które im odpowiada, następnie obchodzą je kilka razy i obwąchują z opuszczoną głową, uszami skierowanymi do przodu i lekko uniesionym ogonem, czasem kopytami rozgarniają darń lub rozluźniają grunt (żeby się bardziej kurzyło ;)), aby przystąpić do położenia się. Konie kładą się podstawiając wszystkie 4 kończyny pod kłodę, następnie powoli uginają je w stawach i kładą się na jeden bok przez łopatkę - zad ląduje na ziemi ostatni. Po położeniu się natychmiast przystępują do tarzania się z jednej strony, lub jak koń potrafi się tarzać przez grzbiet, to nawet z obu stron. 

Tarzanie się na jednym boku to umiejętność wrodzona, podczas gdy przetaczanie się przez grzbiet to umiejętność nabyta. 

Kolejną czynnością, kończącą proces tarzania, jest otrząsanie się w kierunku od głowy do zadu. Jednak nie zawsze otrząsanie się następuje, w szczególności gdy tarzanie się miało na celu ochronę przed owadami - przecież gruba panierka chroni najlepiej xD. 


Należy pamiętać, że konie nie mogą długotrwale przebywać na błotnistym podłożu bez negatywnego oddziaływania na ich zdrowie. Każde kilkugodzinne postoje na błocie należy przeplatać ze staniem na suchym podłożu (wiata, boks). Postępując tak można ograniczyć rozwijanie się bakterii i grzybów w kopytach czy też popularnej w czasie jesienno-zimowym grudy.

Kiedy najdzie konia potrzeba to wytarza się wszędzie, o ile będzie miał miejsce. 
Boksowy system utrzymania koni, w przeciwieństwie do coraz rzadszego (na szczęście) systemu stanowiskowego, daje koniom możliwość wytarzania się pod warunkiem, że wymiary boksu nie są mniejsze niż powierzchnia minimalna*.
Chów grupowy również na to pozwala. Bardzo pożądaną praktyką zarówno w dużych stadninach jak i w przydomowych stajenkach jest zaaranżowanie miejsca przeznaczonego do tarzania się. Wystarczy poświecić powierzchnię wybiegu o wymiarach 5x5 m i wysypać tam piach oraz ewentualnie zadaszyć, by zawsze "tarzalnia" była gotowa do użycia. 

A teraz mniej przyjemna rzecz: nadmierne tarzanie się koni jest częstym objawem morzyska! Więc bacznie obserwujcie swoje rumaki. 

Na koniec - powodzenia w czyszczeniu -  życzę i wam i sobie ;)

*Powierzchnia minimalna = (2 x wysokość konia w kłębie w metrach)^2


Zobacz też: